Witaj! Sawabona!
W tych kilku słowach przybliżę Tobie fragment tego, kim jestem i jak
odczuwam życie.
Posługuję się pseudonimem artystycznym Ishta. Owe imię przyszło do mnie na jednej z trudniejszych ceremonii ayahuasci w Amazońskiej dżungli.
Jestem podróżnikiem pomiędzy duchową częścią mojej wyobraźni a fizycznym obrazem urzeczywistnionych przeze mnie marzeń.
Zawodowo zajmuję się tatuażem, jest on również moją największą pasją. Ten sposób wyrażania siebie jest znany ludzkości od wieków, a los chciał, abym i ja napotkał go na swojej drodze.
Rozwój duchowy i tatuaż prowadziły mnie równolegle swoimi ścieżkami,
a w pewnym miejscu znalazły swoje połączenie, które z czasem coraz bardziej
odcisnęło swoje znaczenie i wiodącą w nim moc.
W ten oto sposób zacząłem pracować z intuicyjnym, rytualnym tatuażem, który
otwiera nas ponownie na wiedzę o świętej geometrii i starożytnych symbolach. Duchowo organiczną przestrzeń, jaką jest ludzkie ciało, traktuję jako świątynię,
dlatego też zdobienie jej jest dla mnie wielkim zaszczytem, jak i odpowiedzialnością.
Tatuaż stanowi dużą część mojego życia, lecz to nie tylko nim oddycham. Staram się dać sobie pełną swobodę i wolność. Odczuwam je w momencie, gdy spędzam czas z rodziną, podróżuję, poznaję świat i ludzi, ale przede wszystkim w momencie, gdy znów odkrywam samego siebie na nowo.
Szczęście dla mnie to rodzina i przyjaciele, to celebracja chwili spotkań z nimi, to wolny umysł, który daje mi modlitwa, sport i medytacja. Moje szczęście to tatuaż i muzyka, prawda i przepływ, to droga i ludzie.
Natomiast każdy spotkany człowiek na tej drodze to nowa strona fascynującej podróży, gdzie tatuowanie staje się nie tylko sztuką, ale również wspólną opowieścią o życiu i odkrywaniu radości w prostych chwilach.
Z pasją, rytuałami i igłami
Ishta
In these few words, I will share with you a fragment of who I am and how I feel about life. I go by the artistic pseudonym Ishta. This name came to me during one of the more challenging ayahuasca ceremonies in the Amazon jungle. I am a traveler between the spiritual part of my imagination and the physical manifestation of my dreams. Professionally, I am a tattoo artist, and it is also my greatest passion. This form of self-expression has been known to humanity for centuries, and fate decided that I would encounter it on my path. Spiritual development and tattooing have guided me along parallel paths, eventually finding a connection that has grown increasingly significant and powerful. This is how I began working with intuitive, ritual tattooing, which reopens us to the knowledge of sacred geometry and ancient symbols. I treat the human body, this spiritually organic space, as a temple, so adorning it is both a great honor and a responsibility for me. Tattooing constitutes a large part of my life, but it is not my only breath. I strive to give myself complete freedom and liberty. I feel this freedom when I spend time with my family, travel, explore the world and meet people, but most of all when I rediscover myself anew. Happiness for me is family, friends, the celebration of moments with them, a free mind granted by prayer, sports, and meditation. My happiness is tattooing and music, truth and flow, the path and the people. Every person I meet on this path is a new page in a fascinating journey, where tattooing becomes not only an art form but also a shared story of life and the joy found in simple moments.
With passion, rituals, and needles,
Ishta